15 października, 2015

13. Maramuresz, Rumunia.

Moją podróż po Rumunii zaczęłam latem 2015 roku od Maramureszu. Jest to region niesamowicie piękny, reprezentujący folklor w czystej postaci (czytaj dziura zabita dechami, ludzie chodzący w ludowych strojach i niezaprzeczalny urok tego miejsca), ale również ze swoimi tradycjami. Naprawdę jest to tak odmienne, od tego co widzimy na co dzień, że zdecydowanie trzeba poświęcić temu więcej czasu.

Na wyjazd do Rumunii, nie decydowałam się zbyt długo - od zawsze byłam zafascynowana tym krajem i jego różnorodnością - podobnie jak moja mama. Gdy moi znajomi usłyszeli, że się tam wybieram pytanie było tylko jedno - po co? Miałam wrażenie, że nikt nie rozumiał mojej potrzeby znalezienia się tam. Wszyscy stukali się po głowach, a jedynym słowem jakie dali mi na odchodne było Cyganie!.
Oczywiście wyjazd do tego kraju, to nie jest taka prosta sprawa. Pierwsze co, to musiałam udać się do NFZ, po Europejską Kartę Zdrowia, bezpłatną, wydawaną na 3 miesiące. Następnie trzeba było załatwić winiety na autostrady: Słowacką, Węgierską i Rumuńską, ale to już zostawiłam w rękach kierowcy - czyt. mojej mamy. I miesiące planowań, uczenia się podstaw języka (gdyż muszę niestety powiedzieć, że mało Rumunów mówi po angielsku, nawet tych młodych).

Tak więc nie przejmując się tym co inni myślą, spakowaliśmy się i wyruszyliśmy do Rumunii. Droga była męcząca (szczególnie przez Węgry i Rumunię, gdzie autostrady nie są raczej na porządku dziennym), więc musieliśmy ją podzielić na 2 dni. Nocowaliśmy w Piwnicznej-Zdrój, na granicy polsko-słowackiej, gdzie mieliśmy jeszcze siły, żeby tego samego dnia zrobić sobie małą wycieczkę po górach.
Następnego dnia wyruszyliśmy w dalszą drogę. Pomijając żmudną i ciężką drogę do granicy rumuńskiej (naprawdę nie ma o czym opowiadać), w końcu dojechaliśmy do granicy. Przywitała nas nie zdemontowanym, aczkolwiek nieaktywnym przejściem celnym. Pierwsze co rzuciło się w oczy to chaos. Byliśmy autentycznie przerażeni patrząc co się dzieje na stacji benzynowej zaraz za przejściem. Szybko okazało się, że to tylko kwestia przyzwyczajenia, i później już to nam nie przeszkadzało.

CDN.

Jeszcze w Polsce.

Granica polsko-słowacka

Taki widok przez całą Słowację - beton i góry.

Na granicy słowacko-węgierskiej

Przejście graniczne w Rumunii

Pa, pa.
Podróżniczka

30 września, 2015

12. Mitama Festival, Tokio

Tysiące lampionów, poleci w celu uczczenia pamięci poległych żołnierzy, którzy poświęcili się w walce za Japonię . Co roku słynny Mitama Festival zbiera tysiące ludzi w Tokio, by każde z nich mogło puścić "światełko do nieba", i pomodlić się, o pokój na świecie.





Oraz jakby ktoś miał ochotę, zamieszczam filmik z tegorocznych obchodów :)




Pa, pa.
Podróżniczka

11 września, 2013

11. Tokio, Part 2.

Wielu odwiedzających TOKIO zwraca uwagę na silną tendencję zastępowania starych budynków nowymi, przy których budowie wykorzystywane są najnowsze technologie. Można przypuszczać, że tendencja ta występuje w związku z tradycją "odświeżania" drewnianych budowli. Tym samym Tokio wyzbywa się symboli przeszłości na rzecz nowoczesności.

Tokyo International Forum

Japonki w tradycyjnych kimonach

Tokyo Skytree

Tokyo Tower

Shinjuku

Pa, pa.
Podróżniczka

06 września, 2013

10. Nowe Siedem Cudów Świata

Nowe siedem cudów świata ustalone przez internautów w 2007 roku, mające na celu zastąpić te stare (z których przetrwał do dzisiaj tylko jeden):


1.

Wielki Mur Chiński / Chiny

2.

Petra / Jordania

3.

Pomnik Chrystusa Odkupiciela / Brazylia

4.

Machu Picchu / Peru

5.

Chichén Itzá / Meksyk

6.

Koloseum / Włochy

7.

Tadź Mahal / Indie 


Pa, pa.
Podróżniczka

01 września, 2013

9. Wielki Mur Chiński

W 1987 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a 7 lipca 2007 ogłoszono go jednym z siedmiu nowych cudów świata. O czym mowa? WIELKI MUR CHIŃSKI, został wybudowany, aby chronić ludy północy przed najazdami ludów z Wielkiego Stepu. Miał też duże znaczenie handlowe.
Obecnie większa jego część jest w złym stanie i porozrywana na kilkanaście odcinków o różnej długości (stopniowo odbudowywana); tylko niewielkie fragmenty są udostępnione turystom.




Pa, pa.
Podróżniczka

26 sierpnia, 2013

8. Ranking: Najładniejsze miejsca w Japonii

Kraj wschodzącego słońca, kraj kwitnącej wiśni i wiele, wiele innych określeń na piękną i malowniczą Japonię, która obfituje we wspaniałe zabytki i krajobrazy. Oto ranking, który stara się skupić najbardziej warte obejrzenia miejsca w Japonii, których jest naprawdę dużo.

10. Enryakuji / Kioto
9. Kaiyukan aquarium / Osaka
8. Hashima
7. Pałac Cesarski / Tokio
6. Yakushima
5. Fudżi
4. Plantacje herbaty
3. Park Ueno / Tokio
2. Miyajima
1. Las Bambusowy / Kioto

Enryakuji

Oceanarium w Osace

Hashima - opuszczona wyspa.

Pałac Ceasrski

Yakushima 

Fudżi

Plantacje zielonej herbaty z widokiem na Fudżi

Park Ueno

Miyajima

Las bambusowy, okolice Kioto

Pa, pa.
Podróżniczka

21 sierpnia, 2013

7. Male, Malediwy

MALE, to stolica Malediwów, która ma zaledwie ok. kilometra szerokości oraz dwa kilometry długości  Miasto (wyspa) otoczona jest przekazanym przez Japończyków betonowym falochronem, który kosztował 136 mln dolarów. Zapobiega on zalaniu miasta przez Ocean Indyjski. Nie pomogło jednak w jednej sytuacji. Miasto zostało poważnie zniszczone 26 grudnia 2004 przez falę tsunami wywołaną przez trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim. Wody oceanu zalały blisko 2/3 miasta.




Pa, pa.
Podróżniczka